Naszła mnie myśl, że wszelkie nasze problemy i poczucie braku szczęścia to coś subiektywnego, co w rzeczywistości nie istnieje, ale nadajemy temu taką formę poprzez nasze myśli – jakby coś było nie w porządku, jakby działo się coś złego.
Poczucie problemu i braku szczęścia to brak akceptacji i zaufania do sytuacji w jakiej obecnie się znajdujemy. To grzebanie w przeszłości lub spoglądanie w przyszłość w poszukiwaniu tego, co nam pokaże, że coś jest nie tak z nami lub naszym życiem. To takie ocenianie w głowie tego co się dzieje, działo lub będzie dziać zamiast być w teraźniejszym momencie i odpowiadać na to, co dzieje się teraz.
Oczywiście prościej powiedzieć niż zrobić. Można mieć problem w różnych sytuacjach czy okolicznościach, ale czy „problem” nie jest iluzją kreowaną przez nasz umysł? Równie dobrze można określić, że to „droga”. Nie zawsze prosta, ale jednak droga.
Dodaj komentarz